BIAŁA DAMA

Dzisiejszym postem rozpoczynam na blogu cykl postów związanych ze ślubem. Jestem właśnie w momencie wyszukiwania efektownych rozwiązań na własną uroczystość, a po drodze do moich wymarzonych, spotykam wiele ciekawych alternatyw. Nie mogę wybrać wszystkich, wiadomo. Pomyślałam, że szkoda byłoby przejść obok nich obojętnie tylko dlatego, że sama ich na swoim przyjęciu nie wykorzystam. Będę więc dzielić się z Wami swoimi inspiracjami, mając nadzieję, że  przypadkiem ułatwię Wam pewne aspekty przygotowań.

Zacznijmy od sprawy najważniejszej dla wielu Panien Młodych i jednocześnie aspektu spędzającego sen z powiek. Ślubna sukienka... Ta jedyna, wymarzona, wyczekana... Wcale nie jest łatwo wybrać tę jedyną. No dobrze, mnie nie jest łatwo. Jeśli macie w głowie skrystalizowaną, idealną w każdym calu wizję, chylę czoła i zazdroszczę po stokroć. Dla wszystkich Czytelniczek, które jeszcze jej poszukują podsuwam swoje inspirację. Przyznam od razu, że nie znajdziecie tutaj typowych, najmodniejszych w danym sezonie propozycji. Chcę pokazać Wam mniej typowe warianty, których próżno szukać w salonach. Absolutnie nie neguję i uwielbiam niektóre często spotykane księżniczki, syreny czy modele koronkowe. Łatwo Wam jednak będzie znaleźć je w salonach. Jeśli natomiast chciałybyście wybrać opcję mniej standardową, cechującą się większą oryginalnością i rzadkością występowania lub zupełną prostotą stylu i materiału zerknijcie na moje propozycje. Być może podsuną Wam do głowy jakąś myśl.

 

 

Większość tych przepięknych wytworów ludzkiego geniuszu nie wymaga już komentarza. Jeśli któryś model wyjątkowo Was zaciekawił lub przykuł Waszą uwagę, zdjęcia są oczywiście podlinkowane do miejsc gdzie takie suknie można zamówić. Jednak kluczowa jest kwestia samych pomysłów i zainspirowania się. Jeśli natomiast nie jesteście pewne, czy dana sukienka byłaby odpowiednia dla Waszej figury i podkreślała jej atuty- wyślijcie mi wiadomość, chętnie postaram się doradzić pasujący fason lub wysłać jakieś konkretne jego przykłady. 

Pamiętajcie, że zwykle z suknią ślubną wiążemy wielkie oczekiwania. Z sentymentem wracamy później do zdjęć i przypominamy sobie przeżywane w niej emocje. ( Przynajmniej tak właśnie to sobie wyobrażam jako przyszła debiutantka na ślubnym kobiercu). Nie idźmy więc na kompromis wybierając to co "dają" nam salony lub proponują nam nachalnie inne osoby. Miejmy wysokie oczekiwania i za wszelką cenę starajmy się, by to nas przede wszystkim ta suknia satysfakcjonowała. Dlatego jestem zwolenniczką szukania własnych rozwiązań!

Ściskam, 

A.