piątek, 1 kwietnia 2016

POD SŁOŃCE. SŁÓW KILKA O KANARKOWEJ MINI


Uwaga! Razi!
Ostrzegam na wstępie przed zbytnim natężeniem słońca w dzisiejszym wpisie. Nie jest on dla tych, którzy ze słońcem się nie lubią lub są na nie nadwrażliwi. Ku chwale pierwszych, mocnych promieni słonecznych tej wiosny!

Dziś króluje żółta, ultra krótka mini. Gdy tylko moje oczy zostały porażone siłą wczesnowiosennego słońca wskoczyłam w nią z zapałem, by oddać cześć temu na co tak czekałam. Pod tym względem jestem jak kot, choć z kotami nie jest mi po drodze. Mogłabym tylko leżeć i wygrzewać plecki na słońcu. Absolutnie NIC mi więcej nie jest potrzebne do szczęścia! Z  pieśnią pochwalną na ustach przywitałam więc świecące iskierki i pozwoliłam sobie zapozować dla Was w otoczeniu, równie jak ja, stęsknionej za słońcem przyrody. Jeszcze tylko troszkę retro grochów! W dłoń kuferek , przezornie narzucony na plecy lekki kocyk, a na nos okulary, by się tym nadmiarem szczęścia nie zachłysnąć. Na spacer wymarsz! Zupełnie darmowa kuracja antystresowa. Uśmiech powraca od razu, poziom energii niebezpiecznie rośnie. Ach Wiosno czemu tak długo kazałaś nam  na to czekać?  
Ściskam promiennie,
A.

 










spódnica- Mohito, koszula- Pull and Bear, kardigan-Pull and Bear, torebka- Medicine, 
buty- Pull and Bear, okulary- Reserved

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz